JESTEŚ TYM, GDZIE JESTEŚ !
Dzięki rozwojowi nauki wiemy, że topnienie lodowców Arktyki powoduje częstsze ekstremalne zjawiska pogodowe. Wiadomo też, że spalanie niepełnowartościowego drewna nie jest zieloną energią i nie ogranicza emisji CO2 (https://naukawpolsce.pap.pl). Nauka coraz częściej podpowiada nam o możliwych zagrożeniach. Od nas zależy, jak tę wiedzę wykorzystamy, zarówno po to by żyć, odżywiać się zdrowo ale też zdrowo i bezpiecznie mieszkać.
Wiele osób pyta mnie, czy istnieje coś takiego, jak zdrowe mieszkalnictwo, zdrowe nieruchomości?
Oczywiście, że tak!
Doświadczyłam tego na własnej skórze oraz zdrowiu moim i moich najbliższych. Skłoniło mnie to do zgłębienia tematu. Dlatego jest to dziedzina, którą zajmuję się na co dzień, którą badam, sprawdzam i by udowodnić jej wartość podaję konkretne przykłady, do których posiadam dostęp właśnie dzięki nauce. Dzięki temu narzędziu można pomóc innym osobom wyjść z wielu problemów i dolegliwości generowanych przez nieruchomości podnosząc też ich wartość i atrakcyjność.
Na początek kilka oczywistości. Nie ma wątpliwości, że rozwój nauki i metod badawczych przyniósł korzyści we wszystkich dziedzinach życia. Pomaga nam on określać bieżący, jak również przyszły stan rzeczy, a także wpływ różnych czynników na zdrowie. Korzystanie z zaawansowanych metod badawczych pozwala między innymi diagnozować i wykrywać choroby na coraz wcześniejszych etapach, co zwiększa szanse ich pomyślnego wyleczenia.
I tu wkraczamy na mój teren. Poszukiwania szkodliwych czynników odpowiedzialnych za powstawanie wielu ciężkich chorób i dolegliwości doprowadziły naukowców do miejsc zamieszkania pacjentów - do ich nieruchomości. Na ich podstawie Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała, że bezpośredni lub pośredni wpływ na stan zdrowia mieszkańców ma: konstrukcja fizyczna budynku, środowisko miejsca zamieszkania(aranżacja wnętrza, interior design, użyte materiały i substancje, wyposażenie, sposób zorganizowania przestrzeni) oraz sąsiedztwo najbliższe i lokalne.
WHO wskazuje płaszczyzny zainteresowania naukowego, które mają największy wpływ na zdrowie użytkowników:
-jakość powietrza w pomieszczeniach,
-oświetlenie,
-hałas,
-nieumyślne wypadki,
-pleśnie,
-materiały budowlane,
-materiały wykończeniowe
-meblowe emitujące szkodliwe substancje,
-zanieczyszczenia chemiczne takie jak dym tytoniowy, lotne węglowodory lub ozon (z fotokopiarek i drukarek), elektrosmog (monitory komputerów).
W ostatnich dekadach, określono dwa rodzaje problemów zdrowotnych, odnoszących się do warunków panujących w budynkach nieprzemysłowych -mieszkalnych i biurowych:
1.choroby związane z budynkiem -ChZzB (Building Related Illness - BRI)
2.zespół chorego budynku -ZChB (Sick Building Syndrome - SBS ).
W pierwszym przypadku chodzi o schorzenia, które mają jasno określone pochodzenie związane z czynnikiem obecnym w miejscu zamieszkania i dają specyficzny obraz chorobowy. Najczęściej spotykane przykłady to: legionelloza, rak związany z azbestem, rak, rak będący następstwem narażenia na promieniotwórczy radon i produkty jego rozpadu, alergia na roztocza oraz zatrucie dwutlenkiem węgla.
Zespół Chorego Budynku to połączenie większej liczby objawów dyskomfortu fizycznego i psychicznego, które są na tyle trudne do zdefiniowania, że nie można ich wystąpienia powiązać z jednym, konkretnym czynnikiem. Są to miejscowe zmiany chorobowe o objawach takich jak:
•wysuszenie i podrażnienie błon śluzowych oczu, pieczenie, odczuwanie chropowatości na śluzówkach
•wysuszenie i podrażnienie gardła, suchy kaszel, „cieknący", niedrożny nos, ból w okolicy zatok
•wysuszenie i podrażnienie skóry z jej zaczerwienieniem, złuszczaniem naskórka zwykle na twarzy, małżowinach usznych, kończynach górnych
Objawy ogólne:
•bóle i zawroty głowy, pogorszenie koncentracji uwagi
• senność, znużenie, przygnębienie nudności, zgaga, niesmak w ustach
•bóle w klatce piersiowej, uczucie trudności w oddychaniu
•zaostrzenie dolegliwości związanych z istniejącym schorzeniem, np. astmą.
Niektóre nazwy Syndromu Chorych Budynków kładą nacisk na jakość powietrza, (Indoor Air Quality Syndrome), kolejne na objawy dyskomfortu psychicznego (Environmental lilness, Chronic Fatique Syndrom), a inne na ciasnotę wewnątrz budynku, na działanie lotnych substancji chemicznych (Building Syndrome, Tight Building Syndrome, Multiple Chemical Sensitivity). Generalnie wszystkie aspekty są ważne, żadnego nie można pominąć.
WHO podkreśla, że objawy Zespołu Chorego Budynku (Sick Building Syndrome) pojawiają się głównie w nowych lub świeżo wyremontowanych budynkach biurowych, mieszkalnych oraz budynkach zaopatrzonych w skomplikowane systemy wentylacyjne.
Sensacyjne wyniki przyniosły badania odnośnie wpływu na ludzkie zdrowie materiałów szeroko stosowanych w budownictwie. Azbest nagminnie wykorzystywany jako izolacja rur wodno-kanalizacyjnych, okładzina przewodów wentylacyjnych, pokrycie dachowe, czy płytki podłogowe został oficjalnie uznany za szkodliwy i w Polsce ma zniknąć całkowicie dopiero do 2032 roku! A to przecież nie jedyna szkodliwa substancja, której stosowanie też powinno zostać zabronione. Wiele substancji jest uznawanych tylko za potencjalnie szkodliwe dla zdrowia i mimo wiedzy o ich negatywnym wpływie na zdrowie, nie zostały do tej pory prawnie zakazane.
Taką substancja jest chociażby formaldehyd.
Już 11 września 1996 został on sklasyfikowany jako substancja prawdopodobnie rakotwórcza dla ludzi, wg rozporządzenia MZiOS oraz wg IARC (grupa 2A). Niestety, pomimo to wciąż stosowany jest do produkcji lakierów, klejów, barwników, pianek, płyt drewnopodobnych, mebli oraz używany jest jako środek odkażający.
Choć z czasem jego emisja maleje, pozostaje szkodliwy - między innymi podrażnia błony śluzowe, powoduje zapalenia dróg oddechowych oraz wywołuje silne bóle głowy, odczucie ucisku w klatce piersiowej, ogólne osłabienie, łzawienie, różnego typu uczulenia oraz podrażnienia aż do choroby nowotworowej włącznie. Według publikacji ITH od 30 do 60% mieszkań w Polsce jest zanieczyszczona tą substancją w stężeniu przekraczającą bezpieczne wartości! A aż w 20% badanych wnętrz jedynym źródłem były meble!
Niewłaściwe mieszkalnictwo przyczynia się do różnych dolegliwości, od chorób układu oddechowego i zaburzeń neurologicznych po zaburzenia psychologiczne i behawioralne. Najbardziej narażone są dzieci, osoby starsze, przewlekle chore lub o obniżonej odporności.
Według raportu „Barometr zdrowych domów 2018" co trzecie dziecko w Europie mieszka w budynku, którego stan techniczny ma negatywny wpływ na zdrowie. W Polsce jest to aż 1,5 mln dzieci! Szczególnie tych mieszkających w domach jednorodzinnych. Według autorów raportu „Barometr zdrowych domów" mieszkanie w tzw. chorych domach wpływa negatywnie na rozwój psychofizyczny dziecka. Najczęściej spotykane dolegliwości to: świszczący oddech, astma, kaszel, alergie, atopowe zapalenie skóry.
Osłabione dzieci gorzej radzą sobie ze szkolnymi zadaniami, a do tego częściej opuszczają lekcje z powodu choroby (dodatkowe 2,5 dnia nieobecności rocznie na dziecko), co często skutkuje gorszymi wynikami w nauce. Te problemy zdrowotne nie mijają wraz z dorastaniem, ale utrzymują się nadal w dorosłym życiu. Niestety złe zdrowie dziecka wpływa również na rodziców, którzy np. muszą częściej brać w pracy dni wolne.
American Public Health Association określa niewłaściwe mieszkalnictwo jako aktualny kryzys zdrowia publicznego, twierdząc na podstawie przeprowadzonych badań, że związek między nieodpowiednimi warunkami mieszkaniowymi a złym stanem zdrowia jest coraz lepiej udokumentowany.
Szukając przyczyn swoich dolegliwości oraz planując leczenie ważne jest określenie czynników wewnątrz pomieszczeń mieszkalnych lub biurowych, odpowiedzialnych za drażniący wpływ, toksyczne lub alergizujące działanie na organizm. Może to znacząco skrócić proces diagnostyczny, zmniejszyć jego koszty i przyspieszyć prawidłowa diagnozę, która pozwoli szybciej rozpocząć skuteczne leczenie.
Dzięki nauce dowiadujemy się co sprawia, że budynek jest „chory” i „zaraża” swoich mieszkańców oraz użytkowników. To właśnie na wynikach badań naukowych oparta jest moja autorska Metoda 12 Wyznaczników, pozwalająca dokładnie przeanalizować stopień zdrowotności nieruchomości oraz znaleźć najbardziej szkodliwe lub niesprzyjające czynnik. Punktem wyjścia Metody są wyniki badań Szkoły Bauhaus, dzięki którym wiemy, że sposób zorganizowania przestrzeni wpływa bezpośrednio na sposób myślenia i działania przebywających w niej ludzi..
Analiza nieruchomości daje możliwość redukcji lub usunięcia szkodliwych elementów i stworzenia zdrowego obiektu: mieszkania, hotelu, czy biura, w którym przyjemnie będzie się przebywać. Pomocna jest w tym również Sztuka Pozytywna, która umożliwia kreowanie dowolnie wybranej atmosfery w pomieszczeniach, ale to już temat na kolejny artykuł.